1.Pustynia
Koniecznie trzeba ją zobaczyć, możecie zrobić to sami, albo zdać się na zorganizowaną wycieczkę jednego z biur turystycznych w Dubaju.
Będziecie mieć zapewniony przejazd terenowym samochodem, wyżywienie i inne atrakcje.
Sama pustynia robi niesamowite wrażenie. Piasek jest gorący i ma zupełnie inną strukturę niż ten, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Dla szczęściarzy, możliwość spotkania wielbłądów, a także w bonusie skorpiony.
A jak trafić? Wystarczy jechać w dowolnym kierunku trochę dłużej 🙂 a nasza autostrada na 90% w końcu będzie szła przez pustynię.
2. Burj Khalifa
Symbol Dubaju oraz najwyższy budynek świata, można z niego oglądać panoramę całej okolicy. Aby ją zobaczyć warto wcześniej wykupić bilet na TEJ stronie (ładnych kilka dni wcześniej bo bilety rozchodzą się jak ciepłe bułeczki).
Ceny biletów zaczynają się od około 200 zł ale warto dopłacić więcej i wjechać na 148 piętro (mniejsze kolejki, mniej ludzi, ale droższe bilety 🙁 ).
Na miejscu bilety raz, że kosztują więcej, a dwa nie zawsze są dostępne i może się okazać, że nie uda się Wam tego dnia wjechać.
Widok z góry jest niesamowity, warto zamawiając bilety wybrać godzinę wczesnoporanną, aby załapać się na wschód słońca (piątek i sobota od 5:30) albo wieczorem.
3. Dubai Marina
Przepiękny deptak, ładna okolica, jedno z najbardziej widowiskowych miejsc w Dubaju.
Warto tu właśnie zajrzeć wieczorową porą ponieważ wtedy wszystkie wieżowce są pięknie oświetlone. Zrobić sobie miły, spokojny spacer, zatrzymując się na kawę lub herbatę w jednej z wielu restauracji i knajp.
4. Stary Dubaj / Dubai Creek
Miejsce, które mnie osobiście najbardziej się spodobało. Tętniące życiem – wszyscy gdzieś się spieszą, pracują, sprzedają, handlują.
Bez tych wszystkich luksusowych hoteli, drogich samochodów, tych rzeczy które widzi się w „nowym” Dubaju.
Pojechaliśmy tam specjalnie zwiedzać Spice Souk, czyli targ z przyprawami, ale z przykrością stwierdzam, że szału to tam nie ma.
Przyprawy uwielbiam i napaliłem się jak szczerbaty na suchary, a tutaj trochę tandetnie i jakoś tak sztucznie, specjalnie pod turystów. Do tego dość drogo, te same rzeczy znalazłem później 3 razy taniej.
Okolica za to jest świetna. Można tam znaleźć autentyczne hinduskie knajpy, sklepy dla miejscowych, jakieś kolejne bazary. Jedną z ciekawszych rzeczy są taxówki wodne. Za cenę 1 zł można nimi przepłynąć na drugą stronę Creek Bay – fajna sprawa.
Zdecydowanie polecam, warto się tam poszwędać a w przeciwieństwie do „nowego” Dubaju ten stary da się zwiedzać piechotą 😀
5. Plaże Umm Suqeim Beach / Burj Al Arab Beach
Kolejna wizytówka Dubaju czyli Wieża Arabów, a dokładnie chodzi o położoną obok długą, szeroką, piaszczystą plażę.
Błękitna woda o temperaturze bliskiej 30 stopni.
W okolicy jest bar, kawałek dalej możemy znaleźć miejsca, na których wypożyczymy leżaki, SUPYy lub inne typowe plażowe atrakcje jak: narty wodne, skutery, parasailing. Wzdłuż plaż ciągnie się szeroki deptak, gdzie mimo upału dochodzącego w październiku do blisko 40 stopni, można było spotkać dużo biegających osób (szacun!)
Idąc kawałek dalej dochodzimy do kite beach, czyli plaży przygotowanej dla wszystkich entuzjastów pływania z latawcem (ale o tym pojawi się osobny wpis 🙂 ).
Na pewno warto wybrać się tam, aby podziwiać wschód słońca z widokiem na 7 gwiazdkowy hotel Burj Al Arab.
Jedno co warto wspomnieć to wszystkie plaże w Dubaju są bardzo, ale to bardzo czyste. Deptak był zamiatany co chwilę, wszystkie kosze, prysznice i toalety świecą czystością.
6. The Palm i okolica
Teraz dwie rzeczy, które możecie wpisać na listę dodatkową “co zobaczyć w Dubaju”. Jeśli nie wymęczył Was jeszcze upał, zostanie Wam zapas czasu i nadal będziecie mieli ochotę zobaczyć trochę luksusowych i dość nietypowych miejsc to wybierzcie się do The Palm i zlokalizowanego na jej końcu Hotelu Atlantis.
Oprócz takiego widoku:
To za dużo do oglądania tam nie ma 🙂 Samo The Palm z ziemi nie robi takiego wrażenia. Dookoła wyspy jest długi na 11 km falochron i deptak.
Można tam też wypożyczyć rowery. Od czasu do czasu wzdłuż deptaku są ustawione foodtracki, gdzie zjadłem całkiem dobrego kebaba i to tyle 🙂
Nasimi Beach zlokalizowana jest za Hotelem Atlantis.
Można pójść na tą plażę, ale niestety jest mała, pełna rosyjskojęzycznych turystów i głośnej muzyki, taki disco-klubowy klimat.
Dla tych którzy wolą spędzić czas pod dachem, można zwiedzić centrum handlowe w Atlantis, obejrzeć akwarium, zjeść steka w restauracji Bread Street Kitchen Gordona Ramsaya, ewentualnie wybrać się do pobliskiego aquaparku.
Oczywiście samych atrakcji w Dubaju jest więcej: parki rozrywki, muzea, meczety, parki narodowe, ale te które wymieniłem akurat MNIE najbardziej zaciekawiły.