Już jakiś czas nie było nic słodkiego chociaż ostatni sernik na zimno z poziomkami to jeden z najbardziej popularnych wpisów w historii bloga.
Muszę przyznać, że mam dużą słabość do wszystkiego co kokosowe: kokosowe lody, kokosowa zupa, dobrze, że nie ma kokosowego boczku – choć to byłoby już lekką przesadą :-).
Ulubiony batonik… oczywiście BOUNTY 🙂 jego smak jest obłędny ale sam skład pozostawia wiele do życzenia. Znajdziemy tam między innymi: cukier, mleko w proszku, emulgatory, lecytynę sojową wszystko to średnio wygląda.
Dlatego zdecydowanie lepiej stworzyć swój własny, domowy batonik bounty, który będzie paleo i bez tony cukru. Smakuje rewelacyjnie, uwaga powtarzam smakuje rewelacyjnie! Można się zajadać i mieć w miarę czyste sumienie.
Przepis jest jak zwykle banalnie prosty i szybki (ale zaskoczenie 🙂 ). Pewnie większość składników macie już w domu.
Składniki na nadzienie:
200g wiórków kokosowych
⅓ szklanki mleka kokosowego (najlepiej tego kremu z góry puszki)
2 łyżki oleju kokosowego
2-3 łyżki miodu
Składniki na polewę
1 duża gorzka czekolada
3 łyżki oleju koksowego
2-3 łyżki mleka kokosowego
(jak ktoś lubi bardzo słodkie może dodać miód)
Przygotowanie:
Składniki na nadzienie wrzucamy do miski i mieszamy, następnie formujemy w kształt i wielkość batoników (możemy zrobić kilka małych albo jeden super wielki bounty).
Wstawiamy do lodówki na około godzinę, aż nasze batoniki stwardnieją.
Kolejno rozpuszczamy w garnuszku czekoladę, olej kokosowy oraz mleko. Wszystko dokładnie mieszamy i w tak rozpuszczonej czekoladzie zanurzamy nasze batony (co najmniej dwukrotnie).
Oblane czekoladą batoniki odkładamy do lodówki, aby czekoladowa polewa zrobiła się twarda. Przed zjedzeniem posypujemy batonik bounty wiórkami kokosowymi.
Smacznego!