Dzień dobry!
To ciasto wyszło przez przypadek! Mieliśmy ochotę na coś do kawy z mąk, które były w zasięgu ręki. A była tylko migdałowa która została po tostach.
Nikomu nie chciało się iść do sklepu. Lenistwo…
Do nadzienia w spiżarce znaleźliśmy jabłka i brukselkę. Bezglutenowy jabłecznik z brukselką… brzmi średnio, ale kto wie może następnym razem 😀
Postawiliśmy więc na klasykę 😀 – jabłecznik z jabłkami.
Ciasto jest trochę “trudne”, szczególnie górna warstwa, ale powoli i cierpliwie da się je nałożyć. Smakuje tak dobrze, że musiało wylądować na blogu, a nie mieliśmy tego w planach.
Oboje jednak z Sylwią stwierdziliśmy, że musimy się tym przepisem na bezglutenowy jabłecznik z Wami podzielić. Bo był po prostu przepyszny 😀 Dlatego też takie szybkie zdjęcie 🙂
Składniki:
(blacha 12cm średnica)
Ciasto:
2 szklanki mąki migdałowej
¼ szklanki erytrolu
2 łyżki oleju kokosowego (lub masła klarowanego)
1 jajko
szczypta soli
wanilia
Nadzienie:
2 jabłka
2 łyżki erytrolu
1 łyżka tapioki
2 łyżeczki cynamonu
1 łyżeczka gałki muszkatołowej
szczypta imbiru
szczypta soli
Przygotowanie:
Nadzienie:
Jabłka tniemy na małe kawałki/kostki i mieszamy z przyprawami i mąką.
Składniki na ciasto dobrze mieszamy i dzielimy na pół. Rozwałkowujemy połowy ciasta pomiędzy dwoma kawałkami papieru do pieczenia. Jedną połowę wykładamy na spód blachy. Kolejno układamy nadzienie a na górę kładziemy pozostałą część ciasta (najlepiej zostawić ciasto na papierze, szybko odwrócić i powoli zdjąć papier).
Pieczemy około 30-35 minut w zależności od tego czy góra ciasta robi się mocno brązowa. Jeśli możecie je czymś przykryć to jest to wskazane, bo lubi się przypalić.
Smacznego!