Będąc jeszcze na studiach pracowałem w banku.
Rano wstawałem, ubierałem białą koszulę do tego garnitur i jechałem do centrum, aby podbijać świat wielkiego biznesu.
Ale co najważniejsze, obok siedziby banku była taka mała kawiarnia, w której serwowali najlepsze kanapki na świecie.
Wiecie takie mega chrupkie, delikatnie grillowane, pachnące pieczywo, do tego świeży pomidorek, bazylia, pieczony kurczak, salami albo inne mięso, a wszystko to polane pysznym sosem, ach…
(Wtedy wydawało mi się to mega zdrowym posiłkiem 😀 w końcu są warzywa i grillowane mięso… )
Dzisiaj miło wspominam te chwile, gdzie na ławce w parku można było zrobić sobie przerwę w pracy, zajadać kanapkę popijając dobrą kawą. I od dłuższego czasu próbuję odnaleźć podobny moment (pewnie nie tylko ja).
Większość pieczywa, która jest paleo jest albo średnia w smaku, albo zbyt miękka, albo dość czasochłonna w przygotowaniu. O tostach także raczej można zapomnieć.
A o to dlaczego ten chleb bezglutenowy jest taki świetny:
✔ przygotowuje się go mega szybko (co staje się powoli tutaj standardem )
✔ jest łatwy do upieczenia
✔ bez wyszukanych składników
✔ można zrobić klapsznitę i zabrać ze sobą
✔ sprawdza się jako tost!
✔ Low Carb
✔ neutralny w smaku.
Pomijając takie oczywiste sprawy jak brak glutenu, zbóż oraz drożdży. Możecie także dodać do niego zioła jak kminek, bazylia, tymianek, oregano itp.
To prostu dobry przepis na chleb bezglutenowy, który warto mieć w zanadrzu jak najdzie nas ochota na kanapkę z szynką i pomidorem, albo z czym innym co lubicie 🙂
Składniki:
2 szklanki mąki z siemienia lnianego
3 łyżeczki proszku do pieczenia
5 jajek
½ szklanki wody
⅓ szklanki oleju
2-3 łyżeczki ksylitolu
szczypta soli
Przygotowanie:
Jajka ubijamy, sypkie składniki mieszamy ze sobą, dolewamy jajka, wlewamy wodę, olej i mieszamy do uzyskania jednolitej masy. Pieczemy w 180 stopniach przez około 30 minut. Albo do czasu, aż patyczek wbity w środek będzie wychodził czysty.
Smacznego!