Jak wygląda Wasz cheat meal? U mnie ostatnio to np. paczka orzechów nerkowca i masło migdałowe.
Nudaaaaaaa ale pizze, burgery lub ciastka już tak mnie nie ciągną.
Ale to wszystko zmieniło się w ten weekend!W weekend, w którym postanowiłem zrobić dla dzieci zdrowe słodycze (dla dzieci ??….jasne!!)
Tym razem nie napiszę – jak to na tym blogu bywa – że przepis jest łatwy, prosty i szybki, bo nie do końca tak jest.
Może jest łatwy, ale pianki wyszły mi dopiero za 3 razem.
Zjedliśmy ich tyle w weekend, że czułem, że pęknę! A za słodkim, aż tak bardzo nie przepadam, zdecydowanie wolę jakąś dobrą wędlinę.
Ale wracając do pianek, są pyszne, delikatne, słodkie, miękkie i lekko zdradzieckie ponieważ tak miło się je wcina, że zupełnie nie czuć jak znikają. Piękny cheat meal i bez wyrzutów sumienia!
Można je jeść, jeść i jeść, a potem tłumaczyć sobie, że to tylko żelatyna 🙂
Bardzo dobrze smakują do kakao, nie próbowałem jeszcze ich piec nad ogniskiem jak to robią w każdym amerykańskim filmie, ale to jeszcze przed nami 🙂
W przeciwieństwie do sklepowych odpowiedników nie zawierają syropu glukozowego, ani skrobi kukurydzianej
Jest parę rzeczy, na które trzeba uważać przygotowując domowe pianki marshmallows, specjalnie je w przepisie podkreślę.
Składniki:
szklanka miodu
szklanka wody
3 łyżki żelatyny
½ szklanki syropu klonowego (można zastąpić miodem)
wanilia
(opcjonalnie sok malinowy)
Przygotowanie:
W ½ szklanki wody rozpuszczamy 3 łyżki żelatyny, mieszamy dobrze i zostawiamy do ostygnięcia.
W garnku doprowadzamy do wrzenia miód, ½ szklanki wody, syrop klonowy oraz wanilię.
I tutaj pierwsza uwaga, jeśli mamy termometr spożywczy to dobrze bo nasz gotujący się syrop musi osiągnąć 115-116 stopni celsjusza. Jeśli nie macie termometru to po doprowadzeniu do wrzenia gotujemy około 8 minut.
Ściągamy od razu z gazu i powoli wlewamy do miski z wystudzoną żelatyną. Jeśli macie robot kuchenny, który będzie Wam przez kolejne 10 – 15 minut mieszał masę to super, jeśli nie posiadacie w Waszej kuchni takiego wynalazku, to bierzemy mikser, siadamy i cierpliwie mieszamy. Nasza masa urośnie i zrobi się gęsta (konsystencją będzie przypominała ubite na sztywno białka jajek).
Przekładamy do formy, ja wykorzystałem formę silikonową o wymiarach 21x21cm (nasmarowaną olejem koko), wierzch przygotowanej pianki można polać sokiem malinowym lub innym ulubionym. Piankę odkładamy do ostygnięcia na 6 godzin. Po upływie czasu wyciągamy ją z formy i kroimy na kosteczki.
Smacznego!