Poniedziałek hurra! Nowy tydzień, nowe wyzwania 🙂 Ostatnio na blogu było tyle słodkości, że muszę chwilę od nich odpocząć. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie.
Słodki wpis zamieniam na grillowanego łososia z limonką i kolendrą, też piknie.
Uświadomiłem sobie, że nie mam żadnego przepisu z rybą na blogu, po ponad roku obecności w sieci…
Sezon grillowy działa już pełną parą więc nie ma lepszej okazji, aby przygotować grillowanego łososia z limonką i kolendrą.
Bardzo egzotyczne, wręcz orzeźwiające połączenie smaków: pomarańczy, limonki oraz kolendry. Wiecie fiesta, Meksyk, itp. 🙂
Pamiętajcie jednak, aby ryba była dobrej jakości.
Jeśli łosoś to najlepiej dziki. Mimo, że na pierwszy rzut oka wygląda zdecydowanie gorzej od swojego hodowlanego kolegi – jego mięso jest dużo jaśniejsze w porównaniu z mocno różowym mięsem łososia hodowlanego. Jest też niestety droższy. Największa różnica jest jednak w składzie mięsa.
Łosoś hodowlany jest karmiony sztucznie, dlatego w jego mięsie jest więcej kwasów omega-6, których spożywamy i tak za dużo, a w mięsie łososia dzikiego jest zdecydowana przewaga omega-3.
Do tego mięso łososia hodowlanego jest zdecydowanie bardziej zanieczyszczone, karmione są bowiem antybiotykami i lekami, nawet nie zaleca się podawać go kobietom w ciąży.
Warto sięgnąć po dzikiego łososia z Alaski, aby poznać jego prawdziwy smak 🙂
A oto przepis:
Składniki:
filet łososia (350g)
1 limonka
4 ząbki czosnku
4 łyżki oliwy
1 łyżeczka kminku
papryczka chilli
sól
pieprz
masło (opcjonalnie)
¼ szklanki soku z pomarańczy
garść kolendry
Przygotowanie:
Blendujemy lub dobrze mieszamy ze sobą: oliwę, sok z jednej limonki, sok z pomarańczy, czosnek, kolendrę, kminek, sól, pieprz i kilka małych kawałków chilli. Marynatę wylewamy na łososia i odstawiamy na 30 minut do 1 godziny do lodówki.
Na rozgrzanego grilla (lub patelnię grillową, choć z grilla smakuje lepiej 🙂 ) wrzucamy filet i grillujemy około 3-4 minut z każdej strony.
W trakcie smażenia, co jakiś czas smarujemy go pozostałą marynatą. Przy serwowaniu warto pamiętać, aby na jeszcze ciepłego położyć małą łyżeczkę masła pozwalając mu się roztopić (opcja, ale warto 🙂 ).
Najlepiej smakuje podany z pomidorami, limonką oraz np. z awokado.
Smacznego!