Pierwszy wpis na blogu i od razu startuje z moim ulubionym przepisem.
Uwielbiam Beef Jerky, w Stanach bardzo popularne u nas dopiero zdobywa popularność, ale to co jest dostępne w Polskich sklepach niestety nie jest paleo.
Jest łatwe do przechowywania, zabrania do pracy, pełne białka, idealne po ćwiczeniach.
Kiedy zrobiłem pierwsze, rozeszło się w parę chwil, a teraz znajomi sami się dopominają o to, aby im uzupełnić zapas.
Przygotowanie zajmuje 15 minut i jest banalnie proste.
Zacznijmy od mięsa, im wyższej jakości tym lepiej ważne, aby nie było zbyt tłuste . Polecam np. ligawę.
SKŁADNIKI
2 kg mięsa wołowego
Marynata:
4 ząbki czosnku
4 łyżki wędzonej papryki
2 łyżki miodu
2 łyżki świeżo zmielonego pieprzu
2 papryczki chilli (ew. łyżka chilli lub pieprzu cayenne)
1 łyżka soli,
½ szklanki sosu sojowego
½ szklanki wody
2 łyżki mielonego imbiru
Przygotowanie:
Wołowinę wrzucamy do zamrażarki na 2 godziny. Po wyjęciu kroimy ostrym nożem na cienkie paski.
Do miski wyciskamy czosnek, dodajemy przyprawy, wodę, sos sojowy oraz miód. Wrzucamy kawałki wołowiny, mieszamy i wstawiamy na co najmniej 3 godziny do lodówki (najlepiej na noc).
Wyciągamy z marynaty, wrzucamy do piekarnika na 60 °C. Ustawiamy termoobieg i suszymy 4-5 godzin obracając mięso w połowie czasu.
Dokładny czas zależy od jakości mięsa oraz jak cienko udało nam się pokroić wołowinę.
Smacznego!