Zgodnie z nową polską tradycją sezon grillowy już wystartował. W pierwszy długi weekend majowy cała Polska zaczęła biesiadowanie przy grillu.
Czy to nad morzem, w górach, na mazurach, zewsząd dochodzą nas zapachy grillowanych kiełbas, karkówek itp. cudów.
Ja ani za jednym, ani za drugim nie przepadam, dlatego przygotowałem coś innego do “wrzucenia na ruszt” grillowane Jagnięce kofty. Smaczne, egzotyczne, proste, czyli tak jak lubię.
Do tego chlebek Naan (tutaj przepis) trochę zieleniny i możemy zaskoczyć naszych znajomych serwując im coś oryginalnego.
Składniki:
600 gram jagnięciny (ew. można zastąpić mięsem wołowym)
2 ząbki czosnku
1 ½ łyżeczka płatków chilli
2 łyżki oliwy z oliwek
1 ½ łyżki soli
1 łyżka pieprzu
1 mała cebula drobno pokrojona
1 łyżeczka kminku
¼ kubka zmielonych orzechów pistacjowych
Przygotowanie:
Wyciskamy do miski czosnek oraz wrzucamy wszystkie wyżej wymienione przyprawy. Mięso mielimy i dodajemy do miski z przyprawami, wszystko razem dokładnie mieszamy.
Następnie przygotowujemy szaszłyki, powinno nam wyjść około 6 do 10 porcji. Patyczki do szaszłyków najlepiej namoczyć w wodzie, by nie zapaliły się na grillu. Na tak przygotowane patyczki „doklejamy” nasze mięso, aby powstały szaszłyki podobne jak na zdjęciu.
Wrzucamy je na ruszt i grillujemy obracając do czasu, aż ładnie się przyrumienią. Czas grillowania zależy od tego jakie grube są nasze kebaby, temperatury, czy samego grilla, itp.
Jagnięce kofty podajmy z chlebkiem naan i np. dipem czosnkowym i świeża miętą lub kolendrą.
Smacznego!