Dzisiejszy dzień zaczął się normalnie, pobudka, prysznic, śniadanie, rozwieść energetyczne wampiry – jeden do szkoły, drugi do przedszkola. Szybkie zakupy w sklepie.
Szukanie drobnych na wózek, oczywiście nie mam, dobra tak naprawdę chce tylko kilka rzeczy, obejdę się bez niego… Idę do mojego ulubionego działu warzywnego, biorę bataty, jakieś awokado, kilka bananów i nagle widze – SĄ ONE – leżą tak spokojnie i grzecznie, a ludzie obojętnie przechodzą obok…
Nagły flashback, na krótką chwilę przeniosłem się na Sycylię – jedziemy samochodem po całym dniu zwiedzania, wszyscy jesteśmy masakrycznie głodni, szukamy knajpy, którą znalazłem kilka chwil wcześniej na tripadvisorze, GPS wskazuje, że zostało jeszcze 5 minut do celu…
Dotarliśmy. Knajpa z zewnątrz wygląda tak, że można ją absolutnie przegapić – jakaś brama, cegła, mała witryna. W środku kilka osób, ciężko zgadywać czy to klienci, rodzina, a może kelnerzy.
Wolny stolik, siadamy, pojawia się kelner, który mówi w każdym języku byleby był to włoski. Zamawiamy butelkę wina oraz Carciofi alla siciliana, karczochy, ale czy po sycylijsku to już nie pamiętam – przyjmijmy, że tak było 😉
Oczekiwanie na jedzenie dłużyło się niemiłosiernie, w knajpie pachniało wspaniale, pizza, bazylia, włoskie aromaty a nam tylko ślina ciekła.
I po dość długiej chwili (włosi naprawdę się nie spieszą) zaserwowali nam JE.
Pyszne, pachnące pietruszką, czosnkiem i grubo posypane parmezanem, miękkie i niesamowicie pyszne. Delikatnie się rozpływały w ustach. Poezja, warto było czekać!
BUM dostałem wózkiem, znowu jestem u nas, obok ktoś bierze ziemniaki i użył mnie jako hamulca dla swojego pojazdu. Farciarz miał złotówkę…
Nie wahałem się ani chwili, biorę wszystkie, raz że będzie pyszny obiad, a dwa Sylwia dostanie zamiast kwiatków bukiet karczochów 😉 A ja zaplusuje, normalnie promocja 😀 dwa w jednym, wash and go.
Jak przygotować karczochy ? Niestety w sklepach pojawiają się tylko czasami, więc i rzadko goszczą na stołach.
Step 1 myjemy dokładnie.
Step 2 odcinamy górę karczocha (⅓ wysokości).
Step 3 odrywamy zewnętrze twarde liście.
Step 4 odcinamy (najlepiej nożyczkami) jak są zdrewniałe końcówki liści.
Step 5 wydrążamy środek.
Step 6 smarujemy całego cytryną, aby nie ściemniał.
Gotowe.
Teraz można z nim robić różne cuda. Przygotowałem mega szybki przepis na nadziewane komosą karczochy.
Składniki:
3 karczochy (nasze nie były za wielkie)
1 ½ szklanki ugotowanej komosy
zielona pietruszka
3 ząbki czosnku
1 duża cebula biała
1 duża cebula czerwona
sól i pieprz do smaku
parmezan lub suszone drożdże do posypania
oliwa z oliwek
Przygotowanie:
Na patelni podsmażamy drobno pokrojoną cebulę, dodajemy drobno posiekany czosnek, poszatkowaną pietruszkę oraz komosę – wszystko mieszamy.
Nadziewamy tym dokładnie naszego karczocha i wstawiamy do żaroodpornego naczynia.
Układamy w naczyniu jeden obok drugiego tak aby się nam nie przewróciły. Zalewamy wodą albo jeszcze lepiej rosołem do około połowy wysokości karczocha (tak żeby nie pływał).
Z góry posypujemy parmezanem lub suszonymi drożdżami. Przykrywamy naczynie i pieczemy w nagrzanym do 180 stopni piekarniku przez około 40 minut, ściągamy przykrycie i pozwalamy im jeszcze przypiec się od góry przez krótka chwilę.
Smacznego!