Dziś chciałam się z Wami podzielić miejscem, które odwiedziłam, gdzie do szpiku kości można poczuć moc paleo.
Miejsce magiczne, pod każdym względem. Ludzi, jedzenia, wszech otaczającej natury. Witajcie w Siedlisku Synowcówka bo to o nim mowa.
To miejsce gdzie panuje spokój i harmonia. Niezwykła gościnność gospodarzy sprawia, że czujemy się tam wyjątkowo i beztrosko. Z dala od zgiełku miasta, pośpiechu deadlinów, ASAPÓW, fakapów i innych wymysłów 🙂
Tutaj czas się zatrzymuje. Zamiast WI-FI wspólne rozmowy, zamiast budzika – kogut, zamiast telewizora – zielone widoki.
Całe otoczenie wpisuje się w obraz staropolskiej wsi. Gdzie hodowało się kury, kozy, owce a także uprawiało się własne warzywa i owoce.
Samemu przygotowywało się twarożki, sery, wędzono wędliny. Gospodarze właśnie tym goszczą swoich pensjonariuszy, wyznając zasadę czym chata bogata…
Cóż można chcieć więcej?
W takim otoczeniu chce się żyć, odpoczywać i pracować. Idealne miejsce na sesje zdjęciowe. To właśnie tam, pod czujnym okiem profesjonalistów z Akademii Nikona odbywały się warsztaty z Fotografii Kulinarnej z mistrzynią w tej dziedzinie – Kingą Wójcicką (greenmorning.pl).
Ja czynnie brałam w nich udział. Zawsze wpisy przygotowuje Bartek ja je tylko “doprawiam” zdjęciem. Dziś chcę Wam pokazać jak wygląda nasza praca – backstage.
Takie warsztaty, to czas i miejsce na wymianę doświadczeń wśród uczestników. Czujne słuchanie co ma do przekazania trener – bo to bezcenna wiedza i jedyny czas na schwytanie rad, które mogą zmienić nasze postrzeganie fotografii kulinarnej (i nie tylko).
To sposób na znalezienie nowych inspiracji. Spotkanie daje możliwość zweryfikowania własnego sprzętu fotograficznego, a także możliwość przetestowania najnowszego, który obecnie znajduje się na rynku.
Każdy znajdzie coś dla siebie, a po dwóch dniach wraca się z pełną głową wiedzy i mnóstwem notatek ze “złotymi” radami, przekazanych przez Kingę w naprawdę przystępny sposób.
Tyle nowej cennej wiedzy, którą teraz trzeba skrupulatnie poukładać w głowie i wykorzystać w codziennej pracy.
A wszystko po to, abyście jeszcze chętniej wracali do stron naszego bloga, aby był on coraz ciekawszy, a zdjęcia cieszyły Wasze oczy i zachęcały Was do wspólnej zabawy w kuchni. Chcemy także pokazywać Wam ciekawe miejsca, które są godne uwagi. Dlatego wciąż się uczymy, doskonalimy, próbujemy i testujemy.
Czekamy na Wasze sugestie i propozycje. O czym chcecie czytać, jakie przepisy Wam najbardziej przypadają do gustu, dajcie znać. Każda opinia się liczy.
A teraz obejrzyjcie kilka zdjęć z tego magicznego miejsca: