Dostaję bardzo dużo pytań „czy produkt x jest paleo??” To samo się dzieje w grupach dyskusyjnych na facebooku.
Ciągłe pytania, czy ziemniaki są ok? Czy mogę jeść kaszę?? A cieciorka to jest, czy nie jest paleo? Co z serkiem?
Dużo osób nie ma pojęcia co można jeść, a czego nie. I do tego te odmiany „diet” paleo: KETO, SAMURAJ, PRIMAL, INDIANIN, itp. można zgłupieć 😉
Prowadząc blog niejednokrotnie spotkałem się np. ze stwierdzeniem: sos sojowy na blogu paleo? SOJA NIE JEST PALEO!!!! No nie jest, ale co z tego, mi nie szkodzi i go lubię.
Dużo rzeczy nie jest paleo, internet też nie jest paleo. Nie zrozumcie mnie źle, nie chodzi mi o to, aby objadać się pączkami czy innym fastfoodem, tylko o to, że dwie łyżeczki sosu sojowego nie zrujnują mojej „diety” i celów.
Zacznijmy od tego, że w 2017r. dość trudno jest określić co jest, a co nie jest paleo, bo czy ciasteczka przygotowane z mąki migdałowej są ok? Myślicie, że taki jaskiniowiec tym się zajadał? Nie, ale to nic nie zmienia.
Bo kto jest tym gościem, który określa co jest, a co nie jest paleo? Gdzie mieszka paleo SZEF?
W jakie dni wychodzi ze swojej jaskini ogłaszając całemu światu co jest dopuszczalne, a co zupełnie zabronione? Co niedziele? W każdy pierwszy czwartek miesiąca?? Sprzedają jakieś bilety na to wydarzenie? 🙂
No dobra żarty na bok i wróćmy do faktów:
dr. Loren Cordain przez wielu uważany za twórcę “diety” paleo twierdzi, że całe jedzenie zawierające ziarna (np. ryż, quinoa, kasza gryczana, jaglana itp.), nabiał i produkty, które ten nabiał zawierają, rośliny strączkowe (np. bób, fasola, groch, soja, soczewica, itp) nie są paleo.
To raczej jest powszechnie wiadome, ale idziemy dalej bo teraz dopiero będzie ciekawiej.
Cordain rozszerza swoją listę o sól oraz jedzenie, które je zawiera (np. boczek, kabanosy, frankfuterki, większość wędlin), tłuste mięsa (żeberka, golonka, steki ). Warzywa skrobiowe (np. bataty, ziemniaki). Wszystkie słodzidła (miód, cukier kokosowy, ksylitol, ) oraz soki owocowe.
A kolejna lista to produkty, które powinny według niego być spożywane raczej sporadycznie:
Jajka, hodowlane ryby, owoce bogate w cukier, w tym również te suszone (rodzynki, figi, daktyle). Orzechy oraz ziarna w limitowanej ilości (szczególnie jak się chce stracić na wadze )
Zero mąk (czyli bye bye ciastka, naleśniki i inne wypieki).
Nawet grillowane mięso powinno być spożywane tylko od czasu do czasu .
Zaraz znajdą się osoby, które nie będą się zgadzały z tą listą. Spoko, ja jedynie dzielę się tym co wyczytałem.
Nie strzelać do posłańców.
Zastanawiam się czy nawet jeśli ktoś w 100% przestrzega “oryginalnego” paleo czy coś to zmienia? Czy jest lepszy od kogoś kto wcina bekon i steki?
Czy na koniec roku paleo Szef opuści swoją jaskinie i wręczy medale? Ale ty nie dostaniesz bo wcinasz fit słodkości co niedzielę?
Czy to co jemy i nazywamy dietą paleo zgadza się z tym co w swojej książce napisał Cordain? Pewnie nie, ale czy to coś zmienia??
Większość z nas jest na “diecie” paleo (piszę dietę w cudzysłowie ponieważ jak już niejednokrotnie wspominałem dla mnie jest to styl życia i odżywiania się, dieta jest na chwilę, a paleo jest na całe życie) z różnych powodów, dla utraty wagi, alergii, zdrowego odżywiania się, ładnej sylwetki czy lepszych wyników w sporcie. I to jest ważne, masz alergię na gluten?
No to zero sosu sojowego dla Ciebie.
Dlatego tutaj nigdy nie usłyszycie: “tego nie jedz to nie jest paleo”. Każdy z nas jest inny.
Jedz to co ci służy i nie szkodzi, interesując się paleo i tak wykonałeś/aś lepszą robotę w celu poprawy swoich nawyków żywieniowych niż 90% ludzi.
To jest TWOJE ciało, i tylko TY wiesz najlepiej jak się zachowuje i co potrzebuje. Wyznaczaj sobie cele i dąż do ich realizacji, ale zachowaj umiar…
To, że przeczytacie na jakimś blogu albo książce, że tego czy tamtego absolutnie nie wolno jeść nie oznacza, że dla was będzie to tak samo.
Ważne jest, aby jeść prawdziwe jedzenie, ograniczyć spożycie śmieciowego żarcia. A czy będąc paleo zjecie coś co nie wpisuje się w 100% w schemat???? to już zupełnie drugorzędna sprawa. Nie dajcie się zwariować.
(Pisałem to popijając smoothie z truskawek, ananasa i szpinaku a zaraz po treningu wciągnę taki ryżowy pudding :-))