Ostatnio ciągle słyszę, że na blogu to tylko ciastka, ciasteczka i słodkie, a co na obiad?
Jak to co! Wołowina po tajsku 🙂 Jest tak dobra i szybka w przygotowaniu, że naprawdę można w tym daniu się zakochać!
Najpierw kilka słów wyjaśnienia, bo jak pewnie zauważyliście mniej się dzieje ostatnio na blogu, ale to ma związek z dwoma rzeczami: jedna to niespodzianka, którą niedługo zdradzimy, a druga? Druga to to, że dużo filmujemy i fotografujemy i to nie tylko kulinaria, ale głównie ludzi.
Możemy śmiało napisać, że mocno się rozwijamy w kierunku fotografii i filmu co nas bardzo cieszy i sprawia nam ogromną radość. Bo warto robić rzeczy, które cieszą i stają się wielką pasją.
Nie zapominamy o blogu, to w końcu nasze ukochane trzecie dziecko i w sumie to dzięki paleolife.pl to wszystko się zaczęło – cała wielka fotograficzna przygoda.
Więc blog zostaje z nami do końca, a może nawet i dłużej. Będą się pojawiały przepisy, ale mam/mamy ochotę pisać też bardziej o lifestylu, podróżach (ciągle nie zebrałem się i nie opisałem dokładnie naszego wyjazdu do Mołdawii) i innych rzeczach, które nas dotyczą i zawierają się w tym całym paleo life.
Zresztą i tak już sypiamy po 4-5 godzin dziennie, ale jak się robi coś co się kocha to jest to spoko.
Dobra wracając do przepisu: można go przygotować w mniej niż 30 minut. Ja starałem się wszystko ładnie posiekać i pociąć, a to zajmuje odrobinę więcej czasu 🙂 jest sos sojowy, jest pasta chilli. Wychodzę z założenia, że wolimy od czasu do czasu zjeść odrobinę soji niż bułkę pszenną, ale wybór zostawiam Wam.
Możecie też korzystać z zamienników lub zostawić naszą propozycję. Dorzuciłem też łyżkę masła z migdałów bo uwielbiam 😀
Wołowina po tajsku (dwie wielkie porcje lub 4 mniejsze)
Składniki:
500 gram wołowiny (np. ligawa)
olej sezamowy
200 gram ryżu jaśminowego
⅓ szklanki sosu sojowego (możecie zastąpić coconut aminos)
1 łyżki pasty gochujang (ostra chilli)
2 łyżki miodu
3 ząbki czosnku
mały kawałek imbiru
2 łyżki miodu
1 łyżka masła orzechowego (np. migdałowego)
2 marchewki pokrojone w słupki
1 czerwona i 1 żółta papryka pokrojona w słupki
sezam, bazylia, kiełki rzodkiewki, mięta, zielona cebulka
Przygotowanie:
Ryż gotujemy.
W misce/kubku mieszamy: sos sojowy, pastę chilli, miód, masło orzechowe, starty imbir i czosnek – w ten sposób powstaje sos, w którym usmażymy wołowinę.
W międzyczasie na patelni rozgrzewamy olej sezamowy, wrzucamy warzywa i smażymy mieszając je co jakiś czas przez około 5 minut, aż zrobią się miękkie.
Ściągamy patelnię z ognia, warzywa odkładamy i znów na patelnię dolewamy odrobinę oleju sezamowego i smażymy wołowinę przez około 3 minuty lub do czasu, aż ładnie się przyrumieni.
Na mięso wylewamy przygotowany na początku sos i smażymy kolejne 5 minut, aż zgęstnieje i równo pokryje całe mięso.
Podajemy w misce układając kolejno: ryż na to warzywa i mięso, wszystko posypujemy sezamem i drobno posiekaną bazylią, kiełkami rzodkiewki i kilkoma listkami mięty.
Wołowina po tajsku najlepiej smakuje serwowana ciepła! Palce lizać 🙂
Smacznego!